piątek, 22 lutego 2013

Piwa! Nalejcie piwa, dobrego piwa, ze starej beczki od barmana…



No właśnie – Czesi słyną z piwa, większość Polaków podałaby piwo jako pierwsze skojarzenie ze swoim południowym sąsiadem. Co wybrać? Ekipa polsko – portugalska wybrała się na imprezę „Dla późnoprzyjeżdżających”. Okazało się, że za 29 koron – czyli jakieś 5 zł można już w przyzwoicie wyglądającym barze kupić całkiem niezłe piwo. Za lepsze należało zapłacić 39 koron i to polecali czescy koledzy. O nazwie wspomnę przy innej sposobności… I to o dziwo nie dlatego że nie pamiętam, ale że nawet nie próbowałam zapamiętać :D
~ Jeśli czescy rozmówcy nie rozumieją angielskiego, lepiej nie kombinować – warto zapytać po polsku (wiadome, trzeba unikać pewnych form – ale o tym innym razem). Chłopiec na bramce w klubie, zapytany o to czy tu odbywa się impreza, zapytał po czesku skąd jesteśmy. Gdy usłyszał odpowiedź, wykrzyknął: Gadajcie po polsku, ja rozumiem! I pokręcił dziwnie głową… :)
~ Smutne – nie ma zakazu palenia w restauracjach i barach (jest ponoć jakiś projekt ustawy ale jeszcze nie wszedł w życie i nie wiadomo czy wejdzie).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz